T-shirt Maradony na aukcji – sportowe pamiątki za miliony

Strzelenie gola „Ręką Boga” przez Diego Maradonę to wydarzenie znane prawdopodobnie każdemu kibicowi na świecie. Koszulka, w której legendarny piłkarz zdobył swoją równie legendarną bramkę, trafi teraz na aukcję. Tego typu pamiątki osiągają zawrotne sumy wśród kolekcjonerów – zaczynając od kultowych piłek, kończąc na bolidach F1 za dziesiątki milionów złotych.

Kawałek historii na sprzedaż

22 czerwca 1986, stadion Azteca, Meksyk. Ćwierćfinał mistrzostw świata, na boisku reprezentacje Anglii i Argentyny. W 51. minucie meczu Diego Maradona po kiksie angielskiego pomocnika Steve’a Hodge’a strzela bramkę… ręką. Anglicy protestują, ale sędziowie podejmują decyzję – gol. Ostatecznie Argentyńczycy wygrywają 2:1 (dzięki drugiej bramce Maradony). Po meczu „Boski Diego” wymienia się koszulką z „winowajcą”, który skierował piłkę do Argentyńczyka – Steve’m Hodge.

Kultowy t-shirt pozostawał w posiadaniu Anglika przez cały ten czas – aż do dzisiaj. Po śmierci Maradony w 2020 roku Hodge podtrzymywał, że ta pamiątka nie jest na sprzedaż, ale w ostatnim czasie zmienił zdanie.

Koszulka trafi na aukcję internetową, gdzie będzie można ją licytować przez dwa tygodnie od 20 kwietnia do 4 maja. W tym czasie będzie wystawiona w londyńskiej galerii Sotheby’s – najbardziej znanego domu aukcyjnego na świecie. Ze względu na kulturowe i historyczne znaczenie, wartość t-shirtu Maradony szacuje się na ponad 5 milionów dolarów.

 

Pamiątkowe szaleństwo

Obecnie nadal jeszcze tytuł najdroższej piłkarskiej koszulki należy do trykotu innego legendarnego piłkarza – Pelego. T-shirt, w którym Brazylijczyk występował w finale mistrzostw świata w 1970 roku, został wylicytowany w 2002 roku za ponad 200 tysięcy dolarów.

To stosunkowo „niewiele”. Najdroższą koszulką w historii sportu jest jersey Babe Rutha, a właściwie George’a Hermana Rutha Juniora. T-shirt słynnego amerykańskiego baseballisty zmienił właściciela w 2012 roku kosztem 5,64 miliona dolarów. Nikogo nie powinno to dziwić – w USA Ruth ma status podobny do tego, jaki Maradona ma w świecie piłki nożnej. W rankingu ESPN na najlepszego amerykańskiego sportowca 20. stulecia wyprzedził go jedynie Michael Jordan. Teraz koszulka Argentyńczyka rzuci finansowe wyzwanie pamiątkowemu trykotowi amerykańskiej legendy.

Inne pamiątki po słynnym baseballiście także osiągnęły zawrotne sumy – kij Rutha sprzedał się za 1,265 miliona dolarów, czapka za pół miliona – czyli tyle samo co oryginalny kontrakt z Yankees. Co ciekawe, Ruth opuścił wtedy Boston znacznie niższym kosztem – został wyceniony na 100 tysięcy dolarów (oczywiście nie zwracając uwagi na wartość dolara w tamtym czasach).

 

Sporo zarobili również kibice, którzy przypadkiem, podczas meczów weszli w posiadanie piłeczek baseballowych o szczególnym znaczeniu. W 1933 roku, siedząc na trybunach stadionu Chicago, Earl Brown złapał piłkę, gdy ta opuściła boisko po pierwszym home runie Babe Rutha, który po meczu dodatkowo jeszcze ją podpisał. Jego rodzina sprzedała tę wyjątkową pamiątkę w 2006 roku za 805 tysięcy dolarów.

Podobne szczęście miał również Phil Ozersky, łapiąc w 1998 roku piłkę wybitą przez Marka McGwire, który zaliczył wówczas siedemdziesiąty home run w sezonie, czym pobił niepobity przez 37 lat rekord MLB. Piłeczka osiągnęła na aukcji wartość 3 milionow dolarów.

Nie tylko baseballowe pamiątki cieszą się dużym popytem. Rękawice Muhammada Alego ze zwycięskiej walki z Floydem Pattersonem w 1965 roku sprzedano za 1,1 miliona dolarów. Nabył je jeden z byłych szefów UFC – Lorenzo Feritta, przelicytowując z właściciela Dallas Cowboys –  Jerrego Jonesa. Cały zysk przekazano na cele charytatywne. Z kolei medal olimpijski mistrza świata wagi ciężkiej Wladimira Kliczki osiągnął wartość okrągłego miliona dolarów.

Niebotyczne kwoty padają także na aukcjach samochodów Formuły 1. Nie wspominając nawet o tych zabytkowych, bolid Lewisa Hamiltona, w którym Brytyjczyk wygrał Grand Prix Turcji w 2010 roku, na aukcji zorganizowanej przez Sotheby’s, osiągnął wartość 6,3 miliona dolarów. To bardzo dobra cena, zważając na to, że Hamilton jeździł nim tylko w weekendy, ale nie pobiła ona sumy osiągniętej przez Ferrari Michaela Schumachera, sprzedane w 2017 r. za 7,1 mln dolarów.

 

W Polsce sportowe pamiątki również znajdują amatorów, choć zwykle zysk z ich sprzedaży trafia na cele charytatywne, a nie do kieszeni prywatnych kolekcjonerów. Największą cenę osiągnął złoty medal olimpijski Otylii Jędrzejczak z Aten, który sprzedano za 257 550 złotych. Środki finansowe uzyskane dzięki przekazaniu na aukcje swojego trofeum przez pływaczkę trafiły do wrocławskiej Kliniki Onkologii i Hematologii.

 

Fot. Wiki Commons

Filip Skalski

Udostępnij

Translate »